Jeszcze nie zdążyłam całkiem ozdobić pudełeczka a kociaka już zostawiła na nim swój ślad... W takiej chwili mam ochotę z nią poważnie porozmawiać, ale z tej rozmowy zwykle wychodzi niewiele. Albo "szczekanie" i nerwowe machanie ogonkiem albo kompletny brak zainteresowania.
Teraz pozostaje tylko wykorzystać pudełeczko na drobne elementy papierowe.
W sumie te dziecięce motywy to, przyznam, u mnie jakaś mania. Może w ten sposób właśnie kociaka chciała dać do zrozumienia, że czas zamknąć rozdział zerówki...?!
Jednak coś w tych motywach jest szczególnego, co tak skutecznie mnie przyciąga...
Na szczęście jeszcze taki motyw posiadam, więc pudełeczko będzie nowe. A Kicię już przypilnuję lepiej niż dotychczas.
Eh, właśnie zauważyłam, że mucha wpadła do mojego kubka... Co za zwierzęta! :P
Śliczności! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń