poniedziałek, 27 września 2010

Porządki, własny kącik i pudełeczko...

I udało się wreszcie stworzyć własny kącik. W tej chwili mam zaledwie 2 m.kw. Właściwie druga część pokoju to już kuchnia, ale mimo wszystko i tak się z tego cieszę. :))
Przy okazji odkryłam mały patent na ten właśnie kącik... Wystarczy dotychczasowe biurko przestawić w wolny kąt pokoju - w taki sposób, aby plecami siedzieć do ściany a uśmiechem witać resztę.  
Niby mała zmiana, ale efekt duży (w porównaniu do poprzednich perspektyw). Przede wszystkim dlatego, że widok jest znacznie bardziej atrakcyjny. W tej chwili mam na widoku dosłownie całe mieszkanie. A że jest to zaledwie... "dziupla" (hihi) to już nie ma właściwie znaczenia... Najważniejsze, że przy oknie - więc mam nieco jaśniej niż dotychczas! 
 
Zauważyłam, że im mniej przedmiotów leży na biurku, tym mniej bałaganu wokół. I tym więcej pomysłów na zmiany...
Stwierdziłam, że na jeszcze lepsze zorganizowanie tej przestrzeni niezbędny jest zbiór pudełeczek i organizerów wszelkiej maści. Dzięki temu przecież biurko jest bardziej wolne... Pomijam kwestię nie posiadania porządnego regału, ale nawet by się nie zmieścił, więc pudełeczko na pudełeczku przestało mi już przeszkadzać. Jak będę miała większe możliwości, to sobie na więcej pozwolę. Póki co wolę mieć porządek w sobie, bo jak on będzie, to i reszta... ;))

Okazuje się, że, jeśli chodzi o zmiany, intuicja podpowiada najlepiej! Chyba czas jej zacząć słuchać...

A żeby nie było tak kompletnie bez fotki, to... w takim oto pudełeczku trafił do mojej siostry mały komplecik (którego nawet nie zdążyłam obfocić)...  


Dziękuję Wam za komentarze. Myślałam, że mojego bloga już nikt nie czyta. Co za miła niespodzianka... :))

3 komentarze:

  1. Kochana...czasem nie zostawiamy śladu ale oczywiście czytamy Twoje bloga!!!

    Co do regału to też marzę o porządku ale moja pracownia musi się póki co mieścić na jednym maleńkim metalowym biurku które ma już 2 niskie poziomy bo postawiłam na jego podwyższeniu mini stoliczek-półkę bo cierpię na brak miejsca!! brakuje mi właśnie małego regalu obok biurka. Może się kiedyś doczekamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, pozwoliłam sobie zacytować Ciebie w związku z kolejnym "różowym tygodniem".
    Pozdrawiam i zapraszam
    Skrzatka

    OdpowiedzUsuń
  3. Porządki, też powinnam zrobić, ale jeszcze nie mam ochoty. Czytam czytam Twojego bloga i nadal będę;)

    OdpowiedzUsuń