Tak to jest, kiedy bierze się na siebie zbyt wiele w krótkim czasie...
Z bardziej przyjemnych wiadomości... Właśnie dziś stuknął kolejny roczek w moim wieku. Nie wspomnę który to z kolei, ale mimo wszystko nadal czuję się młodo.
Co prawda już nie uprawiam sportu jak kiedyś, ale mam nadzieję, że niedługo to się zmieni na lepsze, bo chętnie bym pobiegała... ;)
Okazało się, że w tym dniu urodził się również synek Edi.
Wszystkiego najlepszego dla synka Edi! :)
Karteczka dotarła 2 dni wcześniej i obiecałam sobie, że nie otworzę jej przed tą datą. I udało się dotrzymać słowa! To było wspaniałe oczekiwanie, bo mogłam się przekonać czy faktycznie jestem cierpliwa.
Edi ma tak piękne pismo, że jeszcze nie spotkałam osoby, która tak idealnie równo, estetycznie i w dodatku oryginalne pisze. Coś pięknego...
Dziękuję serdecznie, Edytko! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz