Ślubne kolczyki świetnie wpisują się w akcję Różowej Wstążki. Głównie z tego względu, że kocham je robić a Miłość z akcją ma tak wiele wspólnego...
Swarovski, srebro i te szczęśliwe 7cm...
Myślę, że one nie potrzebują dodatkowego komentarza.
Dodam tylko, że uwielbiam ich wariacje kolorystyczne. Podobnie jak plecenie drucikiem i moje ukochane od lat sploty! Przed nimi nawet nie będę się bronić, bo jak zwykle znajdą mnie w tym samym kąciku z kryształkami. Póki co na razie go zapełniam a to oczekiwanie zaowocuje pewnie innymi pracami. Jednak na nie potrzeba więcej sił, więc znowu trzeba naładować akumulatorki. Tylko kiedy wreszcie ładowarka zadziała lepiej?! Hmm... A może ładowarki też potrzebują wsparcia...?!
Kolczyki nie mają jeszcze właścicielki, ale zainteresowane pewnie wiedzą gdzie ich szukać.
Wspomnę więc jedynie, że coś różowego za kilkanaście godzin pojawi się na kolejny (ten środowy) dzień akcji, ale kiedy przyjdzie dzień, bo (jak to mawiają góralki z niskich gór): "Nocna praca się w ... obraca". Wybaczcie, ale nie mogłam się powstrzymać przed tym nocnym, szalenie nieatrakcyjnym, dowcipem. :P
BIG SMILE! ---> :D
przepiękne:))
OdpowiedzUsuńUrocze kolczyki :).
OdpowiedzUsuńCieszę się Kasiu, ze zapisałaś się na moją wymiankę :).
Śliczne kolczyki tworzysz.
OdpowiedzUsuńNajlepszego w dniu urodzin, dużo radości i wielu pomysłów by wciąż tworzyć i Tworzyć, no i oczywiście czasu na to:)
pozdrawiam
niewielka
Dziękuję Wam!
OdpowiedzUsuń