Jeszcze niedawno było bardzo ciepło. A nawet gorąco. Noc zaczynała się znacznie później. Z rana ptaszki ślicznie ćwierkały. Wieczorem można było pospacerować nawet w krótkim rękawku. A teraz... Chyba czas przestawić się na ponure, chłodne poranki i zimne wieczory. Brrr!
Chociaż... właściwie czym tu się przejmować?! U mnie i tak będzie kolorowo! Następnymi postami to udowodnię. :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz